Opole na sportowej fali. Hokeiści Opole United i siatkarki Uni zaskakują formą
W ostatnich miesiącach w Opolu wyraźnie da się zauważyć rosnącą siłę dwóch klubów sportowych, które jeszcze niedawno nie były w centrum uwagi mieszkańców. Chodzi o siatkarki Uni Opole oraz hokejową drużynę Opole United. Oba zespoły coraz głośniej przypominają o sobie na arenie ogólnopolskiej, a ich wyniki sprawiają, że opolski sport zaczyna kojarzyć się nie tylko z piłką nożną.
Nowa siła na polskiej siatkarskiej scenie
W minionym tygodniu siatkarki Unii zanotowały dwa kolejne znakomite występy. W obu meczach wygrały 3:0, nie pozostawiając przeciwniczkom żadnych złudzeń. Najpierw Wilczyce podejmowały w Stegu Arenie Stal Mielec. Spotkanie od początku układało się pod dyktando opolanek, które dominowały w każdym elemencie gry. Dużym zaskoczeniem była frekwencja, wyraźnie wyższa niż zakładali organizatorzy. Trybuny wypełniły się bardziej niż na kilku poprzednich domowych meczach, co pokazuje, że siatkówka zaczyna przyciągać coraz więcej mieszkańców.
Drugi mecz, tym razem wyjazdowy w Bielsku-Białej, również zakończył się pewnym zwycięstwem 3:0. To ważny sygnał, że forma zespołu nie zależy jedynie od gry u siebie. Wilczyce prezentują stabilność i konsekwencję, które w tej części sezonu mogą okazać się kluczowe.
Sytuacja w tabeli Tauron Ligi wygląda dla opolskiej drużyny bardzo obiecująco. Uni zajmuje czwarte miejsce, ma na koncie dwanaście punktów, a do lidera traci zaledwie cztery. Nie widać też na razie realnego zagrożenia spadkiem poniżej ósemki, która gwarantuje udział w fazie play-off. Wilczyce mają pięć punktów przewagi nad drużyną zajmującą dziewiątą pozycję, co daje im komfort przed kolejnymi kolejkami.
Najbliższy mecz opolanki rozegrają już w sobotę, na wyjeździe w Łodzi. Kibice, którzy chcą zobaczyć drużynę ponownie w Stegu Arenie, będą musieli poczekać do 6 grudnia. Wtedy Uni znów pojawi się przed własną publicznością.
Rozbudowa Opole United i pierwszy sukces
Drugim klubem, o którym w ostatnim czasie zrobiło się głośno, jest Opole United — młoda, świeża inicjatywa hokejowa, powiązana z Uniwersytetem Opolskim. Choć projekt istnieje od niedawna, zawodnicy zdołali już wywalczyć awans do finału akademickiej ligi AZS. Finał odbędzie się 14 grudnia w Krakowie i będzie największym jak dotąd sprawdzianem możliwości tej drużyny.
O ile sportowo Opole United rozwija się bardzo dynamicznie, o tyle organizacyjnie sytuacja wygląda mniej optymistycznie. Hokeiści potrzebują regularnego dostępu do lodowiska, aby móc trenować i rozgrywać mecze w ramach hokejowej I ligi. Zaskoczeniem okazała się odmowa MOSiR-u, który nie zgodził się udostępnić drużynie obiektu Toropol. Decyzja ta spotkała się z krytyką środowiska sportowego, ponieważ młoda drużyna ma szansę realnie promować Opole na arenie ogólnopolskiej, a mimo to nie otrzymuje niezbędnego wsparcia.
Wielu kibiców i działaczy podkreśla, że właśnie takie inicjatywy — nowe, ambitne, z potencjałem — powinny być szczególnie wspierane przez miasto. Zwłaszcza jeśli od razu pokazują, że potrafią rywalizować z bardziej doświadczonymi zespołami.
Opole nie tylko piłką stoi
W Opolu przyjęło się myśleć, że sport to przede wszystkim Odra, a reszta dyscyplin funkcjonuje gdzieś w tle. Tymczasem ostatnie tygodnie wyraźnie pokazują, że kluby, które nie dostają nowych stadionów, również potrafią osiągać sukcesy w rozgrywkach krajowych. Siatkarki Unii są w ścisłej czołówce Tauron Ligi, a hokeiści Opole United mogą w grudniu zdobyć prestiżowy tytuł akademicki.
Nie chodzi o umniejszanie roli Odry, która pozostaje ważną wizytówką miasta, ale o rozsądne zbalansowanie uwagi i wsparcia. Sport w Opolu jest znacznie bardziej różnorodny, niż mogłoby się wydawać, a potencjał drzemie nie tylko na boisku piłkarskim. Jeśli miasto chce budować silną i rozpoznawalną markę sportową, powinno inwestować również w te zespoły, które rzeczywiście zdobywają punkty, trofea i sympatię kibiców. Za tym także powinno iść rozsądne wsparcie finansowe i infrastrukturalne – a tu miasto potrafi robić klubom pod górkę. Zespół Opole United stara się wywalczyć swoje miejsce na opolskim Toropolu zarządzanym przez MOSiR. Niestety, dla miasta ważniejsze jest kilka godzin ślizgawki dla mieszkańców niż wspieranie lokalnego klubu – dyrekcja odmówiła z tego względu użyczenia lodowiska na potrzeby rozegrania domowych meczów hokejowych.
Fenomen Opole United – czy miasto wykorzysta szansę?
Sposób traktowania klubu przez miasto jest szczególnie przykre, kiedy spojrzymy na to, kto gra w zespole – klub jest zbudowany ze studentów Uniwersytetu Opolskiego, do którego przyjechali z Kanady oraz Stanów Zjednoczonych. Założycielem i managerem klubu również jest Amerykanin, który przed laty pokochał Opole i postanowił się tutaj osiedlić. Nauka na opolskiej uczelni nie jest jednak dla nich darmowa – rocznie klub przeznacza kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych na utrzymanie swoich zawodników na uczelni i w akademiku. Opole ma tutaj do czynienia ze świetnym składem odnoszącym sukcesy i mogącym być fenomenalną wizytówką miasta i regionu – gdyby tylko pojawiła się ze strony miasta chęć na współpracę na równych zasadach.
Autor: Marcin Opioła
